Psychika mnie zabija,
Zamyka w czterech ścianach
Myślisz, że to tylko chwila
Ból głowy, zwykła rana
Lecz to nie mija, czas biegnie powoli
Jesteś jak kukiełka bez własnej woli
Wmawiasz całemu światu, że jesteś tak bardzo szczęśliwa.
Próbujesz to wmówić sobie, lecz wtedy urok mija
Otulasz się swoim światem, szpitalnym kocem w kratkę
Chcesz kod na szczęście znaleźć, rozwiązać tę zagadkę
Lecz znów upadasz, zatracasz się w cierpienia otchłani
I każdy kolejny dzień na nowo Ciebie rani...
Bardzo fajny wiersz. Dający wiele do myślenia, pokazujący uczucie.
OdpowiedzUsuńkalaafi.blogspot.com
Super wiersz :) tez kiedyś pisałam wiersze
OdpowiedzUsuńCheery-friendly-girl.blogspot.com
Wspaniały wiersz. Gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, kochana :*
blogtylkodlamnie.blogspot.com
Piękny Wiersz prawdziwy..rób to dalej masz talent:) Pozdrawiam ! Miłego Dnia :)
OdpowiedzUsuń