Wraz ze wschodem słońca budzi się poranek.
I wtedy kolor nieba na długo się rozjaśnia.
Chmury biegną po błękicie jak mały baranek.
Śpiew ptaków w lesie stale się rozgłaśnia.
Ten promyk słońca wita mnie co dnia
Maluje tęczę w szarej rzeczywistości
Ten promyk słońca to właśnie ja
Trwam razem ze sobą w braterskiej miłości.
Też napisałam wiersz o tytule poranek, później Ci przepiszę. Tylko muszą mi ten odpowiedni zeszyt przywieźć...
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi się czytało :*
OdpowiedzUsuńTym bardziej iż jest wiosna i słoneczko świeci!!
Życzę dalszej poezji w blogowaniu :)
Pozdrawiam,Daria :)
http://darriskablogerka.blogspot.com/