Theme by Kran

niedziela, 6 marca 2016

Kasztan

Spacerując jesienią znalazłaś coś wyjątkowego. Znalazłam kasztana. Nie jednego, lecz wiele. Postanowiła napisać jednak o tym jednym. Kasztanek ten był mały, zniekształcony. Na dodatek widać było na nim jedną, wielką rysę. Był zupełnie inny niż reszta. Leżał samotnie niedaleko spływu na wodę. Podniosłam go i uważnie obejrzałam. Dostrzegłam, że jest piękny. Po prostu piękny. Wyjątkowy. Pomyślałam sobie: Był taki mały, nie udało mu się dorosnąć. Nie powinien spadać. Lecz on spadł. Nie potrzebował pozwolenia. Może chciał, może musiał, a może inne kasztany go zepchnęły. Jego rysa była głęboka. Musiała boleć. Patrząc na nią zauważyłam, że dodaje ona kasztanowi piękna. Nie jest tak błyszczący i gładki jak reszta. Nie jest błyskotką czy zabawką. Jest tajemnicą. Może musiał schować się w cieniu… Nie wiem. Wiem tylko, że jestem takim szarym, zranionym, upadłym kasztankiem.

3 komentarze:

  1. Coś w tym jest.
    http://mchodacka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miły komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepięknie, cudownie, najlepiej! Głębokie przesłanie, ukryte wśród słów. Od razu widać duży profesjonalizm, naturalność uczuć i zamiłowanie do pisania. Gratuluje ogromnego talentu, pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie :) http://bogwilife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń