„Nie mam czasu nienawidzić tych, którzy mnie nienawidzą. Jestem zajęta kochaniem tych, którzy mnie kochają.” Najpiękniejszą rzeczą, której nauczyłam się w życiu jest umiejętność kochania każdego człowieka. Niezależnie od tego jaką mi krzywdę wyrządził. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nie istnieje na świecie osoba której nienawidzę. Nie używam słowa: Nienawidzę. Uważam to słowo za zbyt silne, aby człowiek mógł je wypowiadać. Wiele osób mówi: „Nienawidzę szkoły, nienawidzę matematyki, nienawidzę swoich rodziców.” Zastanawiam się czy oni w ogóle wiedzą co mówią i co znaczą te słowa. Zdaję sobie sprawę, że te słowa wypowiadane są najczęściej w silnych emocjach. Dlatego uważam je za puste i nieprawdziwe. No, ale przejdę do piękna miłości. Aby mogła istnieć miłość potrzebne jest również wybaczenie. Bez miłości nie istniałoby życie. Ludzie byliby jak zaprogramowane roboty bez uczuć. Wyobrażacie sobie taki świat? Świat, w którym mama nie czyta bajki na dobranoc, albo małżeństwo nie uśmiecha się do siebie? Ja nie potrafię sobie tego wyobrazić. Miłość pozwala nam istnieć. Sprawia, że zachód słońca jest wyjątkowy. Jest wiele osób, które nie akceptują mojego podejścia. Jak można kochać każdego?? Przecież to niemożliwe! Otóż można. Wyobraź sobie, że w każdym z nas znajduje się życie. Największy dar. W sercu każdego człowieka jest również Bóg. Czy mówiąc człowiekowi, że go nienawidzisz, nie mówisz, że nienawidzisz Boga? Spotykałam się z krytyką. Że jestem dziwna, że to co mówię jest fałszywe. Był nawet pewien czas w moim życiu, kiedy się tym przejmowałam. Potem uświadomiłam sobie, że te osoby mnie po prostu nie akceptują. A brak akceptacji to tylko opinia. Przestałam się nimi przejmować. Mówiłam im wręcz prosto w oczy słowa: Kocham Cię. Taka odpowiedź ogniem na ogień była idealnym rozwiązaniem. Pokazałam, że jestem na tyle siła, aby nie przejmować się tym co o mnie mówią i nie zmienię się, bo jestem taka jaka jestem i lubię tą miłość w sobie. Jak nauczyć się takiej postawy? Odpowiedzi miłością na nienawiść, wybaczania tym którzy mnie stale krzywdzą? U mnie przyszło to samo. Uświadomiłam sobie w pewnym momencie, że nienawiść i gniew to nie żadna droga. Że warto nieść miłość. Uczyć kochać. Niżej możecie przeczytać modlitwę św. Franciszka z Asyżu. Jest to moja ulubiona modlitwa. Mówi o miłości, pokorze i poświęceniu. Powiesiłam ją sobie w ważnym dla mnie miejscu w moim pokoju. Czytam ją codziennie, aby pamiętać, czego chcę w życiu. :)
"O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia."
Piękne, prawda? Zachęcam do wracania do tej modlitwy. Codziennie róbcie mały kroczek. Wystarczy jeden. Może zamiast wściekać się na koleżankę, że zgubiła Wasz długopis, uśmiechnijcie się do niej i powiedźcie, że nic się nie stało. Zamiast patrzeć jak Wasza mama sprząta po całym dniu pracy, spytajcie ją czy możecie jakoś pomóc. Jeden mały krok. Codziennie jeden. Ostatecznie Wasza praca przyniesie wspaniałe owoce. :)))
Jeśli potrzebujesz pomocy, PISZ: wyjdzzcieniapomoc@gmail.com
Zapraszam: KLIK
ilustracja: W obiektywie M. KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz